-Ja to jednak nigdy nie pomyślę...Co zrobię... /Położył się na piasku trzymając za policzek/: -Ja to jednak jestem palant... /Zaczął wiać wiatr i piasek go delikatnie przykrył,przetarł oczy,z których pociekły pojedyńcze łzy/: -Głąb...
Demoniczny śmiech -Nie powstrzymasz mnię Wyjmuję drugi i odrazu wbijam nie ma szans żebyś zdążył zrobić co kolwiek, padam na kolana, nadal odwrocona plecami