Strony: «-- 1 2 3 4 5 6 … 37 --»
/Zdziwił się lekko/:-Na prawdę byłaś spragniona.../Próbował zatrzymać śmiech ale nie bardzo mi to wychodziło/
Offline
W śmiechu powiedział.- Moja pani także lubi popić ^^
-No co? Twoja krew jest dobra, mam już miejsce w którym będe stołowaćŚmieje się
/Uśmiechnął się/:-Twoja pani?A więc już wiem kim jest/Zaśmiał się/-Ta krew za darmo...
Spojrzał na wampira.- Mam nadzieje, że nie wiesz, nie wiem czy spodobało by się to Mojej Pani. Powiedział z smutkiem na twarzy.
-Ech Wzdycham-Te Sentetsu możesz nas opuścić bo przerwałeś nam
-Brak prywatności.../Założył ręce za głowe/:-Ej Sentetsu uważaj na swoją panią i na siebie
Jakbym coś poczuł.- Tak... Pani mnie wzywa, wybaczcie.Odchodzę.
-I zostaliśmy sami Uśmiecham się ponętnie-Może się przejdziemy?
-Dobrze.../Uśmiechnął się i schował ręce do kieszeni/
Zaczynam powoli iść uśmiechnięta
/Szedł obok niej/:-Spacer.../Zaśmiał się/:-Nie robiłem czegoś takiego od dawna...
-Ja także ostatnio tylko przesiaduję w cieniu drzew Uśmiecham się
-Ehhh,na tych tabletkach żyć to przesada.../Wyciągnął butelkę i napił się/:-Ironia losu...Tam ten człowiek został wampirem
Nadal idę uśmiechnięta także wkładam ręce do kieszeni